Siedzi na tronie i się wysila. Słychać jęki, stęki i inne fizjologiczne odgłosy, przerywane komentarzami.
-mamo to nie jest kupa, to bączek tylko....mały ( z żalem w głosie)
-oooo jest kupa.... mamo, a Ty wiesz że kupy nie wolno jeść?
-no co Ty nie powiesz synu?
-nooo... ani dotykać... nawet kombinerkami?
No, ale że kombinerkami nie wolno?